Tysiące obiektów, setki tysięcy pracowników, tysiące przedsiębiorstw pracujących dla branży basenów i branży fitness w ogromnym zagrożeniu.

Na piątkowej konferencji 23 października br. w Sali kolumnowej Sejmu RP wystąpili: reprezentujący ponad tysiąc polskich pływalni i Aquaparków Zbigniew Szwarc (prezes oławskich Term Jakuba), oraz reprezentujący branżę fitness Tomasz Napiórkowski (prezes Polskiej Federacji Fitness) i Lara Dobosz (dyrektor rozwoju sieci klubów fitness). Spotkanie z mediami zorganizowano ze względu na obostrzenia, jakie rząd zastosował dla tych sektorów gospodarki.

Wszyscy branżowi przedstawiciele zgodnie stwierdzili, że obiekty są na skraju bankructwa i jeśli rząd pilnie nie przedstawi rozwiązań pomocowych, obie branże upadną. Miejsca pracy stracą setki tysięcy osób, konsekwencje dla gospodarki będą tragiczne, a ogromne straty poniesie także całe społeczeństwo, ponieważ zamknie się możliwość profilaktyki zdrowotnej dla milionów Polaków, którzy budowali zdrowie i odporność dzięki korzystaniu z basenów, siłowni i stref fitness.

- Jako branża jesteśmy dziś na kolanach, przychodzę tutaj by bronić miejsc pracy dziesiątek tysięcy pracowników, przedsiębiorców, najemców oraz szkółek pływania. Większość z nas nie otrzymała wsparcia z tarczy antykryzysowej z powodu struktury własnościowej. Większość z nas ledwie przetrwała ponosząc wielkie koszty związane z adaptowaniem obiektów do wymagań sanitarnych. Jesteśmy branżą, która zawsze była sterylna i zawsze podlegała kontroli sanepidu oraz spełniała najwyższe wymogi dotyczące bezpieczeństwa higienicznego. Nie ma żadnych danych, które by potwierdziły, że polskie pływalnie są źródłem zakażeń. Jesteśmy świadomi wyzwań przed jakimi stoi nasz kraj i chcemy go w tym wspierać, ale oczekujemy dialogu i rozmowy. Oczekujemy wsparcia finansowego, tu i teraz – powiedział Zbigniew Szwarc, prezes zarządu Baseny Miejskie Termy Jakuba w Oławie.

- Rząd skazał naszą branżę na lockdown i bez wsparcia finansowego nie będziemy w stanie przetrwać. Chcemy wyraźnie podkreślić, że branża fitness w bardzo ograniczonym stopniu mogła skorzystać z pomocy przewidzianej w ramach tarcz antykryzysowych, ze względu na wymóg wykazu umów o pracę. Większość pracowników w tym sektorze zatrudniania jest na zasadzie umów zlecenie. Obecnie borykamy się z ogromnymi problemami finansowymi i musimy uświadomić Rząd czym będą skutkować podjęte przez nich decyzje - podkreślił Tomasz Napiórkowski, prezes Polskiej Federacji Fitness.

Środowisko branży basenowej i fitness oczekuje natychmiastowej pomocy finansowej – same zwolnienia z ZUS, czy dopłaty do wynagrodzeń to obecnie za mało, aby uratować ich firmy i miejsca pracy - Pomoc musi obejmować również wyrównanie naszych strat, które powstały na skutek wprowadzenia drugiego lockdownu – zgodnie stwierdzili reprezentanci.

W poniedziałek 26 października br.  przedstawiciele branże basenów i fitness mają spotkać się z kierownictwem MRPiT.

Konferencja Prasowa w Sejmie PFF 23.10.2020: