Zbigniew Szwarc - Prezes Term Jakuba w Oławie, wiceprezes PAiP
2021-09-17
Rozmowa ze Zbigniewem Szwarc - Prezesem Term Jakuba i wiceprezesem PAiP
Ze związanym z branżą basenową ponad 9 lat Zbigniewem Szwarcem, Prezesem Term Jakuba w Oławie, oraz wiceprezesem stowarzyszenia Polskie Aquaparki i Pływalnie, rozmawiamy na tematy zarządzania obiektem basenowym, bezpieczeństwa na basenie i wiążącej się z tym higienie odwiedzających. Dodatkowo, prezes Term Jakuba podzielił się z nami obiektywnym spojrzeniem na branżę basenową w Polsce i aspektami, na których branża powinna się skupić w przyszłości w celu przyciągania większej ilości klientów, a także idącą za tym rentownością obiektu.
Joanna Maląg: Z jakimi problemami wg Pana mają do czynienia najczęściej zarządcy dużych obiektów wodnych?
Zbigniew Szwarc: Przede wszystkim z brakiem zrozumienia ze strony klientów, jak skomplikowanym i kosztownym w utrzymaniu są obiekty basenowe. Głównym czynnikiem wpływającym na to jest technologia. Następnie, jakim wymaganiom higienicznym musimy sprostać, aby spełnić wymogi aktualnego rozporządzenia, a także świadomość, że podlegamy prawom rynku pod względem kosztów mediów, pracy, utrzymania obiektów a teraz w ciągu kilku ostatnich lat drastycznie rosną. No i kwestia higieny, edukacji w tym zakresie, przestrzegania zasad związanych z bezpieczeństwem higienicznym, ponieważ świadomość społeczeństwa w tej dziedzinie – chociaż jest lepsza niż była jak zaczynałem pracę - niestety wciąż jest na słabym poziomie.
Jak zatem starają się Państwo w Termach Jakuba poprawić, a zarazem rozpowszechnić tą świadomość, jeżeli mówimy tutaj o zasadach higieny na basenie?
Robimy to co jest w naszej mocy, a więc wykorzystując dostępne kanały informacyjne przekazywać treści szczególnie w formie graficznej. Porzuciliśmy już styl informowania, który tak naprawdę nie mówił o konkretach. Jasno i klarownie przekazujemy treści dotyczące higieny i zagrożeń wynikających z braku stosowania się do nich. Staramy się co roku przeprowadzić akcję uświadamiające. Kręcimy filmy, w których informujemy dlaczego jest niezbędne i konieczne, aby mieć stosowny strój, aby myć się przed wejściem na halę basenową, że klapki w których klient przychodzi latem to nie są klapki basenowe i należy je zmienić na czyste, dedykowane wyłącznie na basen itp. Nieustannie podkreślam, że system uzdatniania wody nie niweluje zagrożeń niczym woda, w której zanurzymy zapaloną zapałkę. Mam wrażenie, że cześć klientów w ten sposób wyobraża sobie dezynfekcję. Nie ważne, co do wody wniesiemy, według nich ona magicznie sobie z tym poradzi.
Jak w każdym systemie bezpieczeństwa, podstawą jest prewencja. Posiłkując się metodą 20/80 Pareto można założyć, że większość klientów stosuje się do zasad higienicznych i ich przestrzega. Niestety mniejszość, która to ignoruje, może negatywnie wpłynąć na poziom higieny i odczucia pozostałych. Dlatego niezbędne, jest przyjęcie zasad, które umożliwiają zachowanie bezpieczeństwa. Podstawą jest zapobieganie, a nie zmaganie się z negatywnymi skutkami zaniechań i ignorancji. Jestem zdania, iż bardzo dużą rolę odgrywa edukacja i liczę na to, że prędzej czy później system edukacji powszechnej, szczególnie w szkołach, mocno uwypukli jak ważne są zasady higieny. Mam nadzieję - jeżeli mielibyśmy się doszukiwać jakichkolwiek pozytywów pandemii wirusa SARS-CoV-2, że ostatni czas pokazał jak ważne dla naszego zdrowia jest mycie się i dezynfekcja. Reasumując, w miarę naszych możliwości staramy się wykorzystywać dostępne kanały, aby o tym klientów informować, a przede wszystkim unikać kompromisów dotyczących higieny i zasad bezpiecznego korzystania z obiektu.
Co wg Pana branża basenowa powinna podkreślać, na czym się skupiać?
Według mnie branża basenowa powinna skupiać się nie na samej wodzie, jako aspekcie postawy działalności, tylko podkreślać prozdrowotne zalety korzystania z obiektu, czyli kształtowanie nawyków prozdrowotnych. Powinna się skupić na integracji społecznej, aby tego typu obiekty stawały się miejscami przyjaznymi dla różnych grup społecznych, unikać jakiegokolwiek wykluczenia, ze względu na wiek czy rodzaj niepełnosprawności. Przyciągać ludzi aktywnych, którzy niekoniecznie muszą być związani z wodą, ale staną się magnesem dla innych. Uważam, że osoba żyjąca aktywnie, również zostanie klientem basenu. Po prostu wyjść poza taką strefę czysto technologiczną. Ona jest ważna, ponieważ jest podstawą naszej działalności, ale to z niej wynikają nasze propozycje wartości dla klientów. Ponadto warto też podkreślać walory ekologiczne. Posiadamy nowoczesne technologie, systemy odzysku ciepła, wytwarzamy lub korzystamy z ekologicznych źródeł energii. Bardziej powinniśmy akcentować walory zdrowotne i ekologiczne obiektów basenowych. Według mnie to jest trop za którym warto podążać.
Jak Pan sądzi, jaka jest wg Pana optymalna ilość basenów w Polsce?
To jest pytania z pozoru łatwych, ale nie ma na nie łatwej odpowiedzi. Doskonale wiemy, iż pływalnia - pływalni; basen - basenowi nierówny. Co innego, gdy mówimy o dużych Aquaparkach, z różnymi strefami, z systemem wejść, atrakcjami, itd. Takie obiekty weryfikuje rynek. Zazwyczaj są one prowadzone w dużych miastach wojewódzkich, miejscowościach stricte turystycznych, które dają możliwość korzystania przez większą grupę klientów, którzy też są gotowi więcej zapłacić, gdyż koszty utrzymania tych obiektów są większe. Uważam, że tutaj rynek jest bardziej nasycony. Natomiast, inną sprawą są obiekty, które mają służyć lokalnej społeczności. Żywię przekonanie, że dla tych obiektów miejsca na rynku jest więcej. Uważam, że bardzo ważne jest przekazanie, albo wyedukowanie odbiorców i klientów, w kwestii, iż tego typu obiekt nie możne być rozliczany na zasadach stricte ekonomicznych. One mają służyć podnoszeniu jakości życia, prestiżu, promocji miejscowości. Natomiast, jeżeli miałyby działać na zasadach rynkowych to miejsca już dla nich nie ma, ponieważ jeżeli jest jeden obiekt na 30/40/50 tysięcy mieszkańców, to można powiedzieć, że to jest relatywnie mały rynek. Jeśli spojrzymy ze strony stricte ekonomicznej, to moim zdaniem powinien to być zasięg w granicach między 100, a 150 tysięcy. Jeden obiekt powinien przypadać na określoną liczbę mieszkańców, tak abyśmy mogli w lepszym stopniu stosować zasady rynkowe. Taka praktyka, niestety pozbawia wielu mieszańców tych miejscowości dostępu do pływalni. A możliwość skorzystania z usług pływalni determinuje np. dojazd, co składa się na wyższe koszty dostępu do usługi. Należy w tym miejscu podkreślić rolę tych, którzy kształtują nasze życie w naszych miejscowościach, powinni oni dbać o nasz rozwój intelektualny, kulturalny i sportowy i mieć świadomość, iż usługi te będą kosztowe, bo utrzymanie obiektów oparte jest na mechanizmach rynkowych.
A jak by Pan określił sposób kształtowania się polskich basenów w środowisku międzynarodowym? Czy czegoś im jeszcze brakuje, jak powinny się modernizować? Czy idą w dobrym kierunku?
Myślę, że tak. Przede wszystkim zebraliśmy duże doświadczenie po przełomie, który nastąpił po wstąpieniu do Unii Europejskiej w 2004 roku, gdzie możemy zaobserwować boom związany z budowaniem basenów. Ponadto architekci w moim przekonaniu też nauczyli się projektować lepsze obiekty i coraz więcej jest wykonawców, którzy potrafią je budować. Natomiast bardziej bym się skłaniał w stronę tego, aby prawodawstwo było przewidywalne, abyśmy nie spotykali się ze zmianami prawnymi np. dotyczącymi higieny, które wiele obiektów pozbawiło możliwości prowadzenia zajęć z dziećmi do lat trzech, bo de facto, oznacza to konieczność posiadania odrębnej niecki. Myślę, nieprzewidywalność tego typy rozwiązań jest czymś z czym my musimy się mierzyć i to nas ogranicza, bo w moim przekonaniu obiekty generalnie spełniają swoje funkcje. Na pewno każde biznesowe rozwiązanie powinno być poparte jakimś modelem biznesowym, gdzie możemy się przyjrzeć jego plusom i minusom, przeanalizować rynek. Inaczej inwestuje się w dużym mieście wojewódzkim, jeszcze inaczej w mieście do stu tysięcy mieszkańców, które prawdopodobnie będzie miało jeden dwa obiekty pod nosem, a zupełnie inaczej będzie w miejscowościach takich jak moja, gdzie miasto ma do 30 tys. mieszkańców i są nieco inne oczekiwania. Dlatego postawiłbym głównie na przewidywalność prawa i dialog z tymi co to prawo tworzą, żeby głos branży po prostu był wysłuchiwany, a nie działał na praktykowanej obecnie zasadzie, że najpierw tworzymy prawo, a potem albo ograniczamy działalność obiektów, albo zmuszamy ich do ponoszenia dodatkowych kosztów.
Dziękuje bardzo za rozmowę.
Joanna Maląg: Z jakimi problemami wg Pana mają do czynienia najczęściej zarządcy dużych obiektów wodnych?
Zbigniew Szwarc: Przede wszystkim z brakiem zrozumienia ze strony klientów, jak skomplikowanym i kosztownym w utrzymaniu są obiekty basenowe. Głównym czynnikiem wpływającym na to jest technologia. Następnie, jakim wymaganiom higienicznym musimy sprostać, aby spełnić wymogi aktualnego rozporządzenia, a także świadomość, że podlegamy prawom rynku pod względem kosztów mediów, pracy, utrzymania obiektów a teraz w ciągu kilku ostatnich lat drastycznie rosną. No i kwestia higieny, edukacji w tym zakresie, przestrzegania zasad związanych z bezpieczeństwem higienicznym, ponieważ świadomość społeczeństwa w tej dziedzinie – chociaż jest lepsza niż była jak zaczynałem pracę - niestety wciąż jest na słabym poziomie.
Jak zatem starają się Państwo w Termach Jakuba poprawić, a zarazem rozpowszechnić tą świadomość, jeżeli mówimy tutaj o zasadach higieny na basenie?
Robimy to co jest w naszej mocy, a więc wykorzystując dostępne kanały informacyjne przekazywać treści szczególnie w formie graficznej. Porzuciliśmy już styl informowania, który tak naprawdę nie mówił o konkretach. Jasno i klarownie przekazujemy treści dotyczące higieny i zagrożeń wynikających z braku stosowania się do nich. Staramy się co roku przeprowadzić akcję uświadamiające. Kręcimy filmy, w których informujemy dlaczego jest niezbędne i konieczne, aby mieć stosowny strój, aby myć się przed wejściem na halę basenową, że klapki w których klient przychodzi latem to nie są klapki basenowe i należy je zmienić na czyste, dedykowane wyłącznie na basen itp. Nieustannie podkreślam, że system uzdatniania wody nie niweluje zagrożeń niczym woda, w której zanurzymy zapaloną zapałkę. Mam wrażenie, że cześć klientów w ten sposób wyobraża sobie dezynfekcję. Nie ważne, co do wody wniesiemy, według nich ona magicznie sobie z tym poradzi.
Jak w każdym systemie bezpieczeństwa, podstawą jest prewencja. Posiłkując się metodą 20/80 Pareto można założyć, że większość klientów stosuje się do zasad higienicznych i ich przestrzega. Niestety mniejszość, która to ignoruje, może negatywnie wpłynąć na poziom higieny i odczucia pozostałych. Dlatego niezbędne, jest przyjęcie zasad, które umożliwiają zachowanie bezpieczeństwa. Podstawą jest zapobieganie, a nie zmaganie się z negatywnymi skutkami zaniechań i ignorancji. Jestem zdania, iż bardzo dużą rolę odgrywa edukacja i liczę na to, że prędzej czy później system edukacji powszechnej, szczególnie w szkołach, mocno uwypukli jak ważne są zasady higieny. Mam nadzieję - jeżeli mielibyśmy się doszukiwać jakichkolwiek pozytywów pandemii wirusa SARS-CoV-2, że ostatni czas pokazał jak ważne dla naszego zdrowia jest mycie się i dezynfekcja. Reasumując, w miarę naszych możliwości staramy się wykorzystywać dostępne kanały, aby o tym klientów informować, a przede wszystkim unikać kompromisów dotyczących higieny i zasad bezpiecznego korzystania z obiektu.
Co wg Pana branża basenowa powinna podkreślać, na czym się skupiać?
Według mnie branża basenowa powinna skupiać się nie na samej wodzie, jako aspekcie postawy działalności, tylko podkreślać prozdrowotne zalety korzystania z obiektu, czyli kształtowanie nawyków prozdrowotnych. Powinna się skupić na integracji społecznej, aby tego typu obiekty stawały się miejscami przyjaznymi dla różnych grup społecznych, unikać jakiegokolwiek wykluczenia, ze względu na wiek czy rodzaj niepełnosprawności. Przyciągać ludzi aktywnych, którzy niekoniecznie muszą być związani z wodą, ale staną się magnesem dla innych. Uważam, że osoba żyjąca aktywnie, również zostanie klientem basenu. Po prostu wyjść poza taką strefę czysto technologiczną. Ona jest ważna, ponieważ jest podstawą naszej działalności, ale to z niej wynikają nasze propozycje wartości dla klientów. Ponadto warto też podkreślać walory ekologiczne. Posiadamy nowoczesne technologie, systemy odzysku ciepła, wytwarzamy lub korzystamy z ekologicznych źródeł energii. Bardziej powinniśmy akcentować walory zdrowotne i ekologiczne obiektów basenowych. Według mnie to jest trop za którym warto podążać.
Jak Pan sądzi, jaka jest wg Pana optymalna ilość basenów w Polsce?
To jest pytania z pozoru łatwych, ale nie ma na nie łatwej odpowiedzi. Doskonale wiemy, iż pływalnia - pływalni; basen - basenowi nierówny. Co innego, gdy mówimy o dużych Aquaparkach, z różnymi strefami, z systemem wejść, atrakcjami, itd. Takie obiekty weryfikuje rynek. Zazwyczaj są one prowadzone w dużych miastach wojewódzkich, miejscowościach stricte turystycznych, które dają możliwość korzystania przez większą grupę klientów, którzy też są gotowi więcej zapłacić, gdyż koszty utrzymania tych obiektów są większe. Uważam, że tutaj rynek jest bardziej nasycony. Natomiast, inną sprawą są obiekty, które mają służyć lokalnej społeczności. Żywię przekonanie, że dla tych obiektów miejsca na rynku jest więcej. Uważam, że bardzo ważne jest przekazanie, albo wyedukowanie odbiorców i klientów, w kwestii, iż tego typu obiekt nie możne być rozliczany na zasadach stricte ekonomicznych. One mają służyć podnoszeniu jakości życia, prestiżu, promocji miejscowości. Natomiast, jeżeli miałyby działać na zasadach rynkowych to miejsca już dla nich nie ma, ponieważ jeżeli jest jeden obiekt na 30/40/50 tysięcy mieszkańców, to można powiedzieć, że to jest relatywnie mały rynek. Jeśli spojrzymy ze strony stricte ekonomicznej, to moim zdaniem powinien to być zasięg w granicach między 100, a 150 tysięcy. Jeden obiekt powinien przypadać na określoną liczbę mieszkańców, tak abyśmy mogli w lepszym stopniu stosować zasady rynkowe. Taka praktyka, niestety pozbawia wielu mieszańców tych miejscowości dostępu do pływalni. A możliwość skorzystania z usług pływalni determinuje np. dojazd, co składa się na wyższe koszty dostępu do usługi. Należy w tym miejscu podkreślić rolę tych, którzy kształtują nasze życie w naszych miejscowościach, powinni oni dbać o nasz rozwój intelektualny, kulturalny i sportowy i mieć świadomość, iż usługi te będą kosztowe, bo utrzymanie obiektów oparte jest na mechanizmach rynkowych.
A jak by Pan określił sposób kształtowania się polskich basenów w środowisku międzynarodowym? Czy czegoś im jeszcze brakuje, jak powinny się modernizować? Czy idą w dobrym kierunku?
Myślę, że tak. Przede wszystkim zebraliśmy duże doświadczenie po przełomie, który nastąpił po wstąpieniu do Unii Europejskiej w 2004 roku, gdzie możemy zaobserwować boom związany z budowaniem basenów. Ponadto architekci w moim przekonaniu też nauczyli się projektować lepsze obiekty i coraz więcej jest wykonawców, którzy potrafią je budować. Natomiast bardziej bym się skłaniał w stronę tego, aby prawodawstwo było przewidywalne, abyśmy nie spotykali się ze zmianami prawnymi np. dotyczącymi higieny, które wiele obiektów pozbawiło możliwości prowadzenia zajęć z dziećmi do lat trzech, bo de facto, oznacza to konieczność posiadania odrębnej niecki. Myślę, nieprzewidywalność tego typy rozwiązań jest czymś z czym my musimy się mierzyć i to nas ogranicza, bo w moim przekonaniu obiekty generalnie spełniają swoje funkcje. Na pewno każde biznesowe rozwiązanie powinno być poparte jakimś modelem biznesowym, gdzie możemy się przyjrzeć jego plusom i minusom, przeanalizować rynek. Inaczej inwestuje się w dużym mieście wojewódzkim, jeszcze inaczej w mieście do stu tysięcy mieszkańców, które prawdopodobnie będzie miało jeden dwa obiekty pod nosem, a zupełnie inaczej będzie w miejscowościach takich jak moja, gdzie miasto ma do 30 tys. mieszkańców i są nieco inne oczekiwania. Dlatego postawiłbym głównie na przewidywalność prawa i dialog z tymi co to prawo tworzą, żeby głos branży po prostu był wysłuchiwany, a nie działał na praktykowanej obecnie zasadzie, że najpierw tworzymy prawo, a potem albo ograniczamy działalność obiektów, albo zmuszamy ich do ponoszenia dodatkowych kosztów.
Dziękuje bardzo za rozmowę.
Autor: Joanna Maląg - Portal Basenprof
Przeczytaj także:
„Uwzględnianie w umowach parametrów dostępności” - www.basenprof.pl/aktualnosci/3059/uwzglednianie_w_umowach_parametrow_dostepnosci.html
„Rozmowa z Beatą Rogowską - Prezes Parku Wodnego w Krakowie S.A.” - www.basenprof.pl/aktualnosci/3054/rozmowa_z_beata_rogowska_-_prezes_parku_wodnego_w_krakowie_sa.html
„PAiP na rozmowach w MRPiT” - www.basenprof.pl/dzialania/2905/paip_na_rozmowach_w_mrpit.html
„Apel PAiP w sprawie korekty rozporządzenia RM” - www.basenprof.pl/dzialania/2899/apel_paip_w_sprawie_korekty_rozporzadzenia_rm.html
„Uwzględnianie w umowach parametrów dostępności” - www.basenprof.pl/aktualnosci/3059/uwzglednianie_w_umowach_parametrow_dostepnosci.html
„Rozmowa z Beatą Rogowską - Prezes Parku Wodnego w Krakowie S.A.” - www.basenprof.pl/aktualnosci/3054/rozmowa_z_beata_rogowska_-_prezes_parku_wodnego_w_krakowie_sa.html
„PAiP na rozmowach w MRPiT” - www.basenprof.pl/dzialania/2905/paip_na_rozmowach_w_mrpit.html
„Apel PAiP w sprawie korekty rozporządzenia RM” - www.basenprof.pl/dzialania/2899/apel_paip_w_sprawie_korekty_rozporzadzenia_rm.html
zamknij
Przeczytaj także
PoolManager® PRO - system do zarządzania basenem hotelowym i Spa
PoolManager® PRO - to nie tylko innowacyjna i przede wszystkim praktyczna technologia uzdatniania wody Made in Germany. To także system zarządzania basenem, który oprócz uzdatniania wody spełnia wiele innych [...]