Nie udało się rozstrzygnąć przetargu na wyposażenie Term Warmińskich. W ogłoszonym przez Starostwo Lidzbarka Warmińskiego przetargu nie wystartowała żadna firma i w związku z tym samorząd powiatowy go unieważnił. To kolejny kłopot z tą inwestycją po tym, jak główny wykonawca ogłosił upadłość.

Przypomnijmy, że chodzi o przetarg na zakup m.in. armatury sanitarnej, wyposażenia basenów oraz części gastronomicznej.

Na razie nie wiadomo jakie będą dalsze losy tego przetargu ponieważ samorząd koncentruje się teraz przede wszystkim na wyjaśnieniu sytuacji związanej z samą inwestycją po tym, jak główny wykonawca robót (firma Kornas) ogłosił upadłość. W połowie sierpnia strony wypowiedziały wzajemnie umowy na dokończenie prac.

Jak poinformowało Starostwo, wszelkie czynności koncentrują się na razie na zakończeniu inwentaryzacji budowy, która ma nastąpić w najbliższych dniach. Przy inwentaryzacji z samorządem współpracuje firma Kornas. Powiat czeka też na opinię prawną, która ma wskazać, czy konieczny jest nowy przetarg na dokończenie prac budowlanych w Termach Warmińskich, czy też roboty mogą dokończyć pracujący na budowie podwykonawcy firmy Kornas. Jak podaje Starostwo, do wykonania wszystkich prac budowlanych zostało jeszcze ok. 13 proc. robót.

Na początku sierpnia starostwo ogłosiło przetarg na wyłonienie partnera prywatnego, który przez 10 lat miałby prowadzić obiekt. Czas składania ofert w tym przetargu upływa w przyszłym tygodniu.

Termy Warmińskie to kompleks basenów z wodą termalną oraz tzw. infrastrukturą towarzyszącą, m.in. domkami wypoczynkowymi, salą konferencyjną, restauracją, kręgielnią i dyskoteką. Od 2012 roku inwestycję prowadzi starostwo powiatowe w Lidzbarku Warmińskim w partnerstwie z miastem Lidzbark Warmiński. Termy mają kosztować 96 mln zł, a budowa jest w znacznej części (66 mln zł) dofinansowana z unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia Mazury 2007-2013.

Równolegle do prac budowlanych inwestycja objęta jest śledztwem prokuratorskim. Sprawdzane jest m.in., czy zarząd powiatu lidzbarskiego zaczął realizować inwestycję m.in. wbrew posiadanym opiniom geologiczno-hydrologicznym, leczniczym i innym ekspertyzom, wskazującym na brak podstaw ekonomicznych dla tej budowy. W wyniku tych decyzji powiat miałby ponieść szkody finansowe sięgające 17,5 mln euro. Śledztwo w tej sprawie przedłużono ostatnio do 19 listopada.

Termy Warmińskie to jedna z największych inwestycji współfinansowanych z unijnych środków, jaką prowadzą lokalne samorządy na Warmii i Mazurach. Inwestycja wzbudza jednak wiele kontrowersji, ponieważ woda, która będzie zasilać baseny, ma temperaturę 24 st. C i będzie wymagała podgrzania. Z tego powodu jakiś czas temu niemiecki "Der Spiegel" i rodzima „Polityka” umieściły projekt na liście "euroabsurdów".