2016-05-23
Bezpieczeństwo na pływalni – jak interpretować ustawę?
Zarządzający pływalniami oraz innymi obiektami dysponującymi nieckami basenowymi coraz częściej zastanawiają się nad wyborem formuły organizacji służby ratowniczej na swoich obiektach – co będzie lepsze, zlecenie obsługi ratowniczej firmie zewnętrznej, czy zatrudnianie ratowników na etatach?
Jeszcze kilka lat temu wszystkie w/w obiekty zatrudniały ratowników samodzielnie, jednakże to się zmieniło gdy zaczęły powstawać firmy, które oferują profesjonalną i kompleksową obsługę ratowniczą.
Do niedawna temat ratowniczego outsourcingu był rozważany przy okazji analiz ekonomicznych, jednak wszystko wskazuje na to, że kryteria finansowe nie będą teraz jedynymi, które te rozważania wymuszą. A wszystko to za sprawą ustawy (wprawdzie nic nowego, jednak jak do tej pory dla wielu zarządców nieznanej), która nakłada na podmioty świadczące usługi z zakresu ratownictwa wodnego uzyskanie odpowiedniego zezwolenia ministra spraw wewnętrznych.
O to, czy takie zezwolenia muszą posiadać także obiekty zatrudniające ratowników i o podstawę prawną umożliwiającą prawidłową organizację służby ratowniczej na pływalni zapytaliśmy Apoloniusza Kurylczyka, wiceprezesa Zachodniopomorskiego WOPR.
Zacznijmy od najważniejszego, o jakiej ustawie/rozporządzeniu jest mowa?
Sprawy rozwiązań dotyczących bezpieczeństwa m.in. na pływalniach, reguluje ustawa z dn. 18 sierpnia 2011r. o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych oraz rozporządzenia (5) jej towarzyszące. Ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 2012r., z wyjątkiem przepisów art. 22 ust. 2 i 3, które weszły w życie z dniem 1 stycznia 2013r.
Ustawa w połączeniu z innymi aktami prawnymi zdefiniowała pojęcia m.in. wyznaczonego obszaru wodnego, ratownika wodnego, zarządzającego obszarem wodnym oraz podmiotu uprawnionego do wykonywania ratownictwa wodnego.
Proszę przedstawić naszym czytelnikom o jaką więc wykładnię prawa powinni opierać się zarządcy pływalni wybierając formę organizacji służby ratowniczej na własnym obiekcie?
W art. 4. ustawodawca wskazuje w jaki sposób ma być zapewnione bezpieczeństwo na obszarze wodnym, m.in.: poprzez zapewnienie warunków do organizowania pomocy oraz ratowania osób, które uległy wypadkowi lub są narażone na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
W kolejnym ustępie wskazane jest kto odpowiada za zapewnienie bezpieczeństwa. Są to: osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, która prowadzi działalność w zakresie sportu lub rekreacji.
W następnym (art. 5) artykule ustawy wymienione są kolejne obowiązki zarządzającego wyznaczonym obszarem wodnym (w tym pływalnią), które są czynnościami związanymi z jego właściwym zabezpieczeniem. I właśnie te zapisy mogą skłaniać zarządzających obiektami do samodzielnego zatrudniania ratowników wodnych i koordynowania ich pracy, jak było to czynione do tej pory.
Jednak w świetle art. 14 ustawy oraz wyjaśnień w zakresie wykonywania ratownictwa wodnego opracowanych przez Dep. Ratownictwa i Ochrony Ludności MSW (dostępny na stronie: https://mswia.gov.pl/pl/bezpieczenstwo/nadzor-nad-ratownictwe ), czynności te będące działaniami ratowniczymi, są zarezerwowane wyłącznie dla podmiotów uprawnionych do wykonywania ratownictwa wodnego i powinny być im powierzone przez zarządzającego.
Jak rozumiem służbę ratowniczą mogą prowadzić tylko podmioty do tego uprawnione, czyli muszą uzyskać odpowiednie zezwolenie z ministerstwa? Jak wygląda proces pozyskania takiego dokumentu?
Proces uzyskania decyzji administracyjnej w zakresie wykonywania ratownictwa wodnego, jest uzależniony od zakresu działań, struktury organizacyjnej i obszaru wykonywania działań ratowniczych. W przypadku WOPR WZ, trwał ponad dwa miesiące. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na swoich stronach prezentuje wykaz podmiotów posiadających takie zezwolenia. Na chwilę obecną jest to 111 podmiotów – firm prywatnych, organizacji pozarządowych – głównie jednostek WOPR oraz Ochotniczych Straży Pożarnych.
Czyli jeśli jest to firma świadcząca usługi ratownicze to musi posiadać stosowny dokument, ale jeżeli zarządca sam chce wykonywać ratownictwo wodne (w tym zatrudniać ratowników) to czy także o takie zezwolenie musi się ubiegać?
W zgodnej opinii Ministerstwa i WOPR, tak. Zadania wykonywania ratownictwa wodnego mogą być wykonywane wyłącznie przez podmioty do tego uprawnione. Podmioty te organizują, kierują, koordynują i bezpośrednio prowadzą działania ratownicze w ramach ratownictwa wodnego. Zarządca obszaru wodnego w każdej chwili może wybrać jedną z dwóch dróg: wystąpić o wydanie zgody na wykonywanie ratownictwa wodnego do Ministra lub zlecić wykonywanie tej usługi w postaci outsourcingu (uprawnionemu podmiotowi).
Warto zwrócić w tym miejscu uwagę na trzy aspekty:
1. kto w imieniu zarządzającego będzie koordynować i prowadzić działania ratownicze ?
2. czy zarządzający jest ubezpieczony od ryzyka wypadku na wyznaczonym obszarze wodnym, np.: niedopełnienia obowiązków przez ratownika wodnego ?
3. czy zarządzający, który jest zobowiązany do stosowania ustawy prawo zamówień publicznych, zatrudniając ratowników na podstawie umowy o świadczenie usług nie dopuszcza się dzielenia zamówienia (w celu zaniżenia jego wartości), co niesie za sobą pewne konsekwencje prawne.
Jeśli kierownictwo pływalni zdecyduje się na ratowniczy outsourcing to na co przede wszystkim powinno zwrócić uwagę?
Zarządzający w pierwszej kolejności powinien gruntownie zastanowić się jakiego zabezpieczenia będzie potrzebował na swoim obiekcie. W tym celu powinien przeanalizować stan bezpieczeństwa obecnie i w przeszłości, sięgając do kart wypadków w latach ubiegłych jeżeli mówimy o pływalni już funkcjonującej.
Nieodzowną lekturą powinna być analiza zagrożeń (zwana też analizą bezpieczeństwa obiektu) przygotowana przez wyspecjalizowane podmioty, której to obowiązek sporządzenia wprowadziła Ustawa. Zarządzających obiektem już funkcjonującym jak i dopiero budowanym, znajdzie tam wskazówki potrzebne do rozplanowania zakupów i rozmieszczenia sprzętu ratowniczego, właściwego oznakowania, regulaminów dla obiektu jak i kwalifikacji oraz liczby ratowników wodnych niezbędnych do właściwego zabezpieczenia obiektu. Dokument taki będzie kompilacją aktualnych przepisów prawa i rozwiązań funkcjonujących na tego typu obiektach. Informacje zawarte w nim z pewnością przydadzą się do opracowania optymalnego opisu przedmiotu zamówienia dla konkretnego obiektu.
Przy wyborze wykonawcy, poza stroną ekonomiczną, zarządzający powinien zwrócić szczególną uwagę na rzetelność i dotychczasowe doświadczenie oferentów, tak aby wybrany wykonawca zapewniał profesjonalny poziom obsługi ratowniczej od początku zamówienia, a nie dopiero po upływie kilku miesięcy i pierwszych wypadkach.
Niezwykle ważną sprawą jest również posiadanie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za szkody wynikające w wyniku wykonywania ratownictwa wodnego i braku franszyzy. Suma gwarancyjna w ramach ubezpieczenia obejmującego ryzyko utraty życia lub zdrowia powinno wynosić co najmniej milion złotych.
Dziękuję za rozmowę.
Ja również dziękuję. Jednocześnie pragnę zaproponować organizację spotkania z zarządzającymi, na którym wspólnie z Kancelarią Prawną, która specjalizuje się w wypadkach na tego typu obiektach, przedstawimy szerzej omawiane aspekty.
Rozmawiała: Diana Sinkiewicz – portal Basenprof
Jeszcze kilka lat temu wszystkie w/w obiekty zatrudniały ratowników samodzielnie, jednakże to się zmieniło gdy zaczęły powstawać firmy, które oferują profesjonalną i kompleksową obsługę ratowniczą.
Do niedawna temat ratowniczego outsourcingu był rozważany przy okazji analiz ekonomicznych, jednak wszystko wskazuje na to, że kryteria finansowe nie będą teraz jedynymi, które te rozważania wymuszą. A wszystko to za sprawą ustawy (wprawdzie nic nowego, jednak jak do tej pory dla wielu zarządców nieznanej), która nakłada na podmioty świadczące usługi z zakresu ratownictwa wodnego uzyskanie odpowiedniego zezwolenia ministra spraw wewnętrznych.
O to, czy takie zezwolenia muszą posiadać także obiekty zatrudniające ratowników i o podstawę prawną umożliwiającą prawidłową organizację służby ratowniczej na pływalni zapytaliśmy Apoloniusza Kurylczyka, wiceprezesa Zachodniopomorskiego WOPR.
Zacznijmy od najważniejszego, o jakiej ustawie/rozporządzeniu jest mowa?
Sprawy rozwiązań dotyczących bezpieczeństwa m.in. na pływalniach, reguluje ustawa z dn. 18 sierpnia 2011r. o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych oraz rozporządzenia (5) jej towarzyszące. Ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 2012r., z wyjątkiem przepisów art. 22 ust. 2 i 3, które weszły w życie z dniem 1 stycznia 2013r.
Ustawa w połączeniu z innymi aktami prawnymi zdefiniowała pojęcia m.in. wyznaczonego obszaru wodnego, ratownika wodnego, zarządzającego obszarem wodnym oraz podmiotu uprawnionego do wykonywania ratownictwa wodnego.
Proszę przedstawić naszym czytelnikom o jaką więc wykładnię prawa powinni opierać się zarządcy pływalni wybierając formę organizacji służby ratowniczej na własnym obiekcie?
W art. 4. ustawodawca wskazuje w jaki sposób ma być zapewnione bezpieczeństwo na obszarze wodnym, m.in.: poprzez zapewnienie warunków do organizowania pomocy oraz ratowania osób, które uległy wypadkowi lub są narażone na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
W kolejnym ustępie wskazane jest kto odpowiada za zapewnienie bezpieczeństwa. Są to: osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, która prowadzi działalność w zakresie sportu lub rekreacji.
W następnym (art. 5) artykule ustawy wymienione są kolejne obowiązki zarządzającego wyznaczonym obszarem wodnym (w tym pływalnią), które są czynnościami związanymi z jego właściwym zabezpieczeniem. I właśnie te zapisy mogą skłaniać zarządzających obiektami do samodzielnego zatrudniania ratowników wodnych i koordynowania ich pracy, jak było to czynione do tej pory.
Jednak w świetle art. 14 ustawy oraz wyjaśnień w zakresie wykonywania ratownictwa wodnego opracowanych przez Dep. Ratownictwa i Ochrony Ludności MSW (dostępny na stronie: https://mswia.gov.pl/pl/bezpieczenstwo/nadzor-nad-ratownictwe ), czynności te będące działaniami ratowniczymi, są zarezerwowane wyłącznie dla podmiotów uprawnionych do wykonywania ratownictwa wodnego i powinny być im powierzone przez zarządzającego.
Jak rozumiem służbę ratowniczą mogą prowadzić tylko podmioty do tego uprawnione, czyli muszą uzyskać odpowiednie zezwolenie z ministerstwa? Jak wygląda proces pozyskania takiego dokumentu?
Proces uzyskania decyzji administracyjnej w zakresie wykonywania ratownictwa wodnego, jest uzależniony od zakresu działań, struktury organizacyjnej i obszaru wykonywania działań ratowniczych. W przypadku WOPR WZ, trwał ponad dwa miesiące. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji na swoich stronach prezentuje wykaz podmiotów posiadających takie zezwolenia. Na chwilę obecną jest to 111 podmiotów – firm prywatnych, organizacji pozarządowych – głównie jednostek WOPR oraz Ochotniczych Straży Pożarnych.
Czyli jeśli jest to firma świadcząca usługi ratownicze to musi posiadać stosowny dokument, ale jeżeli zarządca sam chce wykonywać ratownictwo wodne (w tym zatrudniać ratowników) to czy także o takie zezwolenie musi się ubiegać?
W zgodnej opinii Ministerstwa i WOPR, tak. Zadania wykonywania ratownictwa wodnego mogą być wykonywane wyłącznie przez podmioty do tego uprawnione. Podmioty te organizują, kierują, koordynują i bezpośrednio prowadzą działania ratownicze w ramach ratownictwa wodnego. Zarządca obszaru wodnego w każdej chwili może wybrać jedną z dwóch dróg: wystąpić o wydanie zgody na wykonywanie ratownictwa wodnego do Ministra lub zlecić wykonywanie tej usługi w postaci outsourcingu (uprawnionemu podmiotowi).
Warto zwrócić w tym miejscu uwagę na trzy aspekty:
1. kto w imieniu zarządzającego będzie koordynować i prowadzić działania ratownicze ?
2. czy zarządzający jest ubezpieczony od ryzyka wypadku na wyznaczonym obszarze wodnym, np.: niedopełnienia obowiązków przez ratownika wodnego ?
3. czy zarządzający, który jest zobowiązany do stosowania ustawy prawo zamówień publicznych, zatrudniając ratowników na podstawie umowy o świadczenie usług nie dopuszcza się dzielenia zamówienia (w celu zaniżenia jego wartości), co niesie za sobą pewne konsekwencje prawne.
Jeśli kierownictwo pływalni zdecyduje się na ratowniczy outsourcing to na co przede wszystkim powinno zwrócić uwagę?
Zarządzający w pierwszej kolejności powinien gruntownie zastanowić się jakiego zabezpieczenia będzie potrzebował na swoim obiekcie. W tym celu powinien przeanalizować stan bezpieczeństwa obecnie i w przeszłości, sięgając do kart wypadków w latach ubiegłych jeżeli mówimy o pływalni już funkcjonującej.
Nieodzowną lekturą powinna być analiza zagrożeń (zwana też analizą bezpieczeństwa obiektu) przygotowana przez wyspecjalizowane podmioty, której to obowiązek sporządzenia wprowadziła Ustawa. Zarządzających obiektem już funkcjonującym jak i dopiero budowanym, znajdzie tam wskazówki potrzebne do rozplanowania zakupów i rozmieszczenia sprzętu ratowniczego, właściwego oznakowania, regulaminów dla obiektu jak i kwalifikacji oraz liczby ratowników wodnych niezbędnych do właściwego zabezpieczenia obiektu. Dokument taki będzie kompilacją aktualnych przepisów prawa i rozwiązań funkcjonujących na tego typu obiektach. Informacje zawarte w nim z pewnością przydadzą się do opracowania optymalnego opisu przedmiotu zamówienia dla konkretnego obiektu.
Przy wyborze wykonawcy, poza stroną ekonomiczną, zarządzający powinien zwrócić szczególną uwagę na rzetelność i dotychczasowe doświadczenie oferentów, tak aby wybrany wykonawca zapewniał profesjonalny poziom obsługi ratowniczej od początku zamówienia, a nie dopiero po upływie kilku miesięcy i pierwszych wypadkach.
Niezwykle ważną sprawą jest również posiadanie ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej za szkody wynikające w wyniku wykonywania ratownictwa wodnego i braku franszyzy. Suma gwarancyjna w ramach ubezpieczenia obejmującego ryzyko utraty życia lub zdrowia powinno wynosić co najmniej milion złotych.
Dziękuję za rozmowę.
Ja również dziękuję. Jednocześnie pragnę zaproponować organizację spotkania z zarządzającymi, na którym wspólnie z Kancelarią Prawną, która specjalizuje się w wypadkach na tego typu obiektach, przedstawimy szerzej omawiane aspekty.
Rozmawiała: Diana Sinkiewicz – portal Basenprof
Wkrótce podamy Państwu więcej informacji nt. planowanego spotkania.