Monika Tkaczyk
5 pytań do Moniki Tkaczyk - Prezes Zarządu ZOS w Koszalinie
Od jak dawna jest Pani związana z branżą basenową?
W roku 2014 zostałam prezesem Zarządu Obiektów Sportowych Sp. z o. o. w którego zakresie jest zarządzenie obiektami sportowymi, i w tamtym czasie moim najważniejszym do wykonania zadaniem było wybudowanie koszalińskiego aquaparku. Budowa tak dużego i nowoczesnego obiektu była dla mnie nie lada wyzwaniem dzięki czemu odbyłam kurs przyspieszonej nauki branżowej, w której wspierali mnie koledzy z Poznania, Wrocławia i Łodzi za co jestem im zobowiązana. Teraz ja wraz ze swoim zespołem służymy wiedzą i doświadczeniem młodszym obiektom, jak i tym nowo powstającym.
Koszaliński Park Wodny jest dość młodym obiektem, w tym roku obchodził 6-te urodziny. Czy mimo to wymaga doinwestowania?
Jesteśmy młodym obiektem w aspekcie ilości lat funkcjonowania, natomiast jeśli weźmiemy pod uwagę ilość klientów jaka rocznie nas odwiedza, eksploatację urządzeń i stref czy zmieniające się trendy to odpowiedź może być tylko jedna, oczywiście że wymaga. Dochodzi tutaj również kwestia silnej konkurencji i utrzymania standardów, których oczekuje odwiedzający nas klient. Staramy się w taki sposób budować naszą ofertę, aby była atrakcyjna, kto się nie rozwija ten stoi w miejscu, a to przy silnej konkurencji oznacza zmniejszenie zainteresowania naszą ofertą i co za tym idzie utratą środków. Rozwijamy się stale i staramy się wdrażać nowe projekty w każdym kolejnym sezonie naszej działalności. Przez ten czas zmodernizowaliśmy strefę saun, m.in. rozbudowując saunę do rytuałów. Uruchomiliśmy strefę wellnes, stworzyliśmy letnią strefę rekreacyjną, która cieszy się wielkim powodzeniem, przygotowaliśmy wypłycenie w basenie sportowym, aby mogło z niego korzystać więcej młodych adeptów pływania i seniorów, którym to rozwiązanie wyjątkowo się spodobało. Inwestujemy również w bieżące utrzymanie stanu technicznego. Sześć lat to jednak sporo czasu, jak na wszelkie urządzenia które muszą pracować przez okrągły rok. Ale bieżąca konserwacja i przeglądy minimalizują środki, jakie musielibyśmy wydatkować gdyby nie codzienna praca zespołu techników.
Wchodząc na teren koszalińskiego Aquaparku można zauważyć szereg paneli fotowoltaicznych. Czy to rozwiązanie ma znaczny wpływ na oszczędzanie prądu, a także idącą za tym poprawę rentowności obiektu?
Jako nowoczesny obiekt inwestujemy również w proekologiczne rozwiązania technologiczne. Zielona energia wytworzona przez fotowoltaikę, jest pożytkowana na własne potrzeby, co znacznie obniża koszty zakupu energii i usług dystrybucyjnych, których koszty, jak wiemy są coraz wyższe. Głównymi celami rozpoczęcia realizacji projektu montażu paneli były przede wszystkim, racjonalizacja kosztów związanych z zakupem energii i usług dystrybucyjnych od podmiotu zewnętrznego, zwiększenie efektywności zużycia energii, jak również zwiększenie stabilności systemu energetycznego, ale również zapobieżenia degradacji środowiska naturalnego. To rozwiązanie pozwala nam pokryć 14% zapotrzebowania obiektu na energię elektryczną. Co w obliczu wciąż drożejącej energii jest rozwiązaniem nie do przecenienia, szczególnie dla obiektów basenowych, które zużywają do funkcjonowania znaczną ilość energii. Warto zaznaczyć, że fotowoltaika nie jest pierwszym ekologicznym rozwiązaniem w koszalińskim aquaparku. Woda w naszych basenach należy do jednych z najbezpieczniejszych w kraju. Jesteśmy pierwszym aquaparkiem, który wprowadził zintegrowany system Dryden Aqua (Daisy), dzięki któremu mamy niższe zużycie chloru. W rezultacie jest on praktycznie niewyczuwalny, a co za tym idzie bezpieczny dla użytkowników. Dzięki takim rozwiązaniom nasi klienci mogą korzystać z aquaparku, który jest nowoczesny, bezpieczny i ekologiczny.
Jak Pani ocenia rozwój rynku basenowego w Polsce w ostatnich latach?
Zauważamy wzrost dużych inwestycji w regionie, jak i w Polsce, przyglądamy się najnowszym rozwiązaniom, które są stosowane i staramy się dotrzymać kroku obecnym trendom i wymogom. Rozwój rynku widoczny jest szczególnie w regionach turystycznych gdzie baseny chociażby hotelowe wyrastają jak przysłowiowe grzyby po deszczu. Wprawdzie wielkością i atrakcyjnością różnią się one od tego co oferują aquaparki, ale zawsze jest to w jakimś procencie dla nas konkurencja, ponieważ zawsze pewna część gości hotelowych zrezygnuje z odwiedzin naszego obiektu na rzecz basenu, który jest wliczony w ceną pobytu.
A jak według Pani kształtuje się dostępność zarządzających basenami do informacji branżowych, szkoleń - czy są obszary, które według Pani warto rozwijać?
Wobec dynamicznie rozwijających się nowych trendów zarówno związanych z aktywnością fizyczną, i mam tutaj na myśli szeroko rozumiane zajęcia aquafitnessu, wellnes i spa, jak i tych związanych z rozwojem technologii, nie możemy zapominać o systematycznych szkoleniach pracowniczych. Dobrze przygotowany pracownik to nie tylko bezpieczeństwo jego i naszych klientów ale przede wszystkim lepsza jakość produktu który mamy do zaproponowania. Ważnym uzupełniającym wiedzę elementem jest uczestnictwo w forach, sympozjach czy panelach dyskusyjnych co jest w obecnej sytuacji mocno utrudnione. Pokładam nadzieję, że portale branżowe ten ważny i niezwykle brakujący element zagospodarują.