Beata Bracka
5 pytań do Beaty Brackiej - Prezes Zarządu Aqua- Tur w Szczecinku
Od jak dawna jest Pani związana z branżą basenową?
Na szczecineckiej pływalni pracuję od 2006 roku. Swoją pracę na basenie rozpoczęłam na stanowisku specjalisty do spraw marketingu i sprzedaży, później zostałam menedżerem spółki, by ostatecznie zasiąść na fotelu prezesa.
Czy na przestrzeni ostatnich lat wiele się zmieniło na polskich obiektach basenowych pod względem sanitarnym i ogólnego bezpieczeństwa w wodzie?
Zmiany są ogromne. Największe nastąpiły w utrzymaniu jakości wody basenowej. Od zawsze woda musiała spełniać odpowiednie wymagania sanitarne, jednak w momencie rozpoczęcia mojej pracy na pływalni Państwowy Inspektor Sanitarno-Epidemiologiczny przeprowadzał badania wody raz w roku. Dziś badania odbywają się zgodnie z określonym harmonogramem, przez akredytowane laboratoria, generuje to stosunkowo wysokie koszty, jednak pozwala utrzymać wodę w bardzo dobrej jakości. Zmiany nastąpiły również wśród ratowników WOPR. Droga do uzyskania tego tytułu jest znacznie dłuższa, a uprawnień do zdobycia jest znacznie więcej. Posiadanie dodatkowych umiejętności, kursów i szkoleń przez ratownika wodnego, pozwala łatwiej zaplanować dobór kadry, by zapewnić idealne warunki dla kąpiących.
Co Pani zdaniem składa się na dobre funkcjonowanie basenu, czy jest jakiś wspólny mianownik w zarządzaniu dużym Aquaparkiem oraz niedużym basenem miejskim?
Dobre funkcjonowanie Aquaparku to przede wszystkim dobór odpowiedniej kadry pracowniczej. Zadowolony pracownik, to zadowolony klient. Przyjęłam taką zasadę i doskonale się ona sprawdza. Ponadto, niezależnie, czy mamy do czynienia z małą miejską pływalnią, czy z ogromnym Aquaparkiem należy dbać o bezpieczeństwo i znakomite warunki sanitarne obiektów. Na brudny, zaniedbany obiekt klient z pewnością nie wróci, gdyż będzie obawiał się o swoje zdrowie. Myślę, że czystość w naszej branży jest gwarancją sukcesu.
Na czym Pani zdaniem powinna się skupiać branża basenowa w przyszłości?
Warto uatrakcyjniać swoje obiekty. Możliwości jest wiele, wciąż powstają nowe produkty dla naszej branży, które służą klientom, poprawiają ich kondycję fizyczną, zapewniają relaks. Jeszcze nie tak dawno korzystanie z pływalni było dobrem luksusowym, by zachęcić potencjalnych klientów do korzystania z naszych usług należy skroić ofertę na miarę ich potrzeb i możliwości.
Jak według Pani kształtuje się dostępność zarządzających basenami do informacji branżowych, szkoleń - czy są obszary, które wg Pani warto rozwijać?
W dobie dostępu do Internetu, różnorodności szkoleń i ogólnodostępnych informacji zarządzanie obiektami jest znacznie łatwiejsze. Fora internetowe, na których możliwa jest wymiana doświadczeń są bezcenne, bo przecież, co dwie głowy to nie jedna. Warto rozwijać właśnie te dziedziny, człowiek uczy się całe życie, nie ma ludzi nieomylnych, a dzięki tym działaniom, można unikać błędów w zarządzaniu.